Ludzkość od zawsze zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny jest wygląd uszu. Już w 5 wieku przed naszą erą lekarz Sushruta wraz ze swoimi uczniami zajmowali się różnymi zabiegami, mającymi na celu poprawę wyglądu uszu, choć ich pacjentami byli głównie poszkodowani różnego typu urazami, lub przestępcy którzy w formie kary pozbawiani byli uszu. Pacjenci po prostu niezadowoleni ze swojego wyglądu mogli zostać zoperowani dopiero pod koniec XIX wieku przez Johanna Friedricha Dieffenbach, który to opracował metodę przyszywania zewnętrznej części małżowiny usznej do skóry nad wyrostkiem sutkowatym, wystającej części czaszki znajdującej się tuż za naszym uchem. A jak to wygląda dzisiaj?
Korekcja małżowin usznych jest szeroko dostępnym zabiegiem. Każdy kto uważa, że jego ucho jest nieładne może je zoperować praktycznie w cenie dużego telewizora, gdyż już za około 2500zł za jedno. Cena oczywiście zależy od typu zabiegu.
Najtańszym, bo najprostszym jest zabieg polegający właśnie na tym, nad czym pracował Johann Dieffenbach. Celem takiego zabiegu jest przyszycie ucha do skóry czaszki w taki sposób, aby kąt jaki będzie tworzyło ucho i czaszka miał od 15 do 30°, ale równocześnie aby ucho nie wyglądało jak poprawiane operacyjnie z żadnej. Dodatkowo wraz z rozwojem chirurgii plastycznej pojawiły się metody modyfikacji innych cech niż kąt wyjścia ucha z czaszki. Można zredukować nadmiernie rozwinięty obrąbek ucha, poprawić niedorozwiniętą grobelkę czy zmniejszyć przerośnięte płatki uszu. W bardziej wyspecjalizowanych ośrodkach istnieje możliwość odtworzenia całego ucha u osób u których występuje tak zwana mikrocja, czyli nie rozwinięta prawidłowo małżowina uszna,
Wiek w którym można zacząć myśleć o operacji uszu zależy od typu operacji, jednak ponieważ ucho rośnie w większości do 5 roku, ten wiek uznaje się za granicę. W przypadku makrocji, czyli bardzo dużego ucha, połączonej z patologicznym odstawaniem uszu operację korekcyjną można wykonać w wielu lat 2. U dzieci dodatkową niedogodnością jest konieczność wykonania tego typu zabiegu pod znieczuleniem ogólnym, podczas gdy u dorosłych wystarczy znieczulenie miejscowe.
Technika wykonania zabiegu zależy oczywiście od tego, jaki efekt pacjent pragnie uzyskać. Chirurg może odpowiednio ukształtować ucho nacinając je, wycinając pewne fragmenty, zszywając w odpowiednich miejscach czy nawet skaryfikując, tak, aby końcowy efekt był zadowalający. Po operacji pacjent musi mieć założony opatrunek uciskający uszy którego nie wolno zdejmować przez 4 dni. Po ich upływie opatrunek zamienia się na specjalną opaskę, którą należy nosić jeszcze przez 2 tygodnie. Później jeszcze przez 4 tygodnie należy zakładać ją na czas snu. Razem okres noszenia daje nam 6 tygodni, które są konieczne do utrzymania się chrząstki w pożądanym kształcie. Należy liczyć się z bólem okolicy operowanej, z którym na szczęście łatwo sobie poradzić zażywając leki przeciwbólowe. Ponadto uszy po zabiegu będą posiniaczone i obrzęknięte, ale powinno to ustąpić po 2 tygodniach od zabiegu.
W okresie rekonwalescencji należy bardzo się oszczędzać i unikać sytuacji w których ucho mogłoby zostać uszkodzone, na przykład gier zespołowych. Przez 6 tygodni po zabiegu należy unikać sauny i basenu, gdyż może to spowodować zakażenie. Ponadto nie należy palić papierosów, gdyż nikotyna zwężając małe naczynia może spowodować martwicę okolic operowanych.
Korekta uszu jest operacją mało inwazyjną o krótkim czasie rekonwalescencji i małej ilości powikłań, dodatkowo nie jest operacją drogą. Ale trzeba się dobrze zastanowić, czy rzeczywiście poprawienie małego defektu uszu warte jest zachodu.
Dr n. med. Artur Śliwiński, Art Medical Center