Długi to temat tabu, poruszany niechętnie w rozmowach prywatnych, ale i tych bardziej ogólnych. Faktycznie, nie ma się czym chwalić. Pomimo dobrej sytuacji gospodarczej, niskiego bezrobocia, bogatych programów socjalnych blisko 3 miliony Polaków jest zadłużonych. To o milion więcej, niż mieszka w Warszawie. Co gorsza, z danych BIG Info Monitor jasno wynika, że ponad 76 miliardów złotych to zadłużenia przeterminowane. Lawinowo rośnie niespłacalność rat kredytów, pożyczek, zaległości w czynszach, rachunkach telefonicznych, niepłaconych alimentach. Rosną też zobowiązania wobec firm windykacyjnych. Po prostu nie radzimy sobie z płaceniem naszych długów. A długi to nie tylko pieniądze, to także stres, kłótnie i nieporozumienia, częsta przyczyna rozpadu związków. Pytanie, jak wyjść z długów stawia sobie tysiące Polaków.
Spis Treści
ToggleJak wyjść z długów i zacząć oszczędzać pieniądze?
Zacznij od zrobienia pełnej inwentaryzacji swojego zadłużenia. Pora na generalne porządki, powyjmuj z szuflad wszystkie podpisane umowy kredytowe, zbadaj chwilówki, sprawdź długi na kartach kredytowych. Być może nawet nie pamiętasz, ile pieniędzy przeszło przez Twoje ręce. Może także brakuje Ci kompletnej dokumentacji i nawet nie pamiętasz, o jaki dług upomina się windykator, który dzwoni od tygodnia. Pamiętaj, że część długów się przedawnia, ale obowiązują różne okresy do przedawnienia. Jeśli nie jesteś pewien, ile i komu jesteś winien, sięgnij do danych Biura Informacji Kredytowej. Gromadzone są w nim informacje o naszych aktualnych zadłużeniach, planowanych terminach spłat, zaległościach we wpłacie rat. Innymi słowy, w BIK znajdziemy wszelkie informacje na temat naszej historii finansowej.
Raz na sześć miesięcy możemy skorzystać z nieodpłatnej usługi polegającej na złożeniu przez Internet wniosku o „kopię danych”. Czas oczekiwania na informację trwa około miesiąca. Zdecydowanie szybciej otrzymasz informację i to daleko bardziej szczegółowe, jeśli zdecydujesz się na skorzystanie z wersji płatnej. W tym przypadku zainwestowanie kilkudziesięciu złotych może być naprawdę wartościowe. Jednocześnie pamiętaj, że to po stronie wierzyciela leży udowodnienie Ci, że faktycznie jesteś zadłużony.
Przeanalizuj możliwości spłaty. Zacznij od zliczenia swoich dochodów i odejmij od nich wysokość miesięcznych zobowiązań. Pamiętaj, aby uwzględnić nie tylko raty, ale też płatności stałe: opłaty za czynsz, media czy usługi. Jeśli kwoty się bilansują, tj. po zapłaceniu zobowiązań zostają Ci pieniądze, jest świetnie. Niestety, zwykle bywa gorzej i kwota zobowiązań jest zdecydowanie wyższa niż dochodów. Może też jest tak, że windykatorzy dzwonią do ciebie, a listów poleconych po prostu nie odbierasz, bo się boisz. To najgorsze, co możesz zrobić. Z każdym z wierzycieli trzeba porozmawiać i ustalić warunki spłaty.
Nawet postępowanie komornicze można zawiesić. Pierwszym z rozwiązań jest konsolidacja kredytów. Jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem niezadłużonej nieruchomości, konsolidacja kredytów pod jej zastaw będzie bardzo korzystna, pozwoli na obniżenie kwoty raty, chociaż okres spłaty z pewnością ulegnie wydłużeniu. Jeśli nie, wyznacz sobie terminy spłat najpilniejszych zobowiązań. Najpilniejszych, czyli tych, które są już przedawnione, najwyżej oprocentowane lub generują dodatkowe koszty. Ustal w ten sposób hierarchię spłat.
Zmień swoje życie. Niestety, potrzebna Ci pomoc wszystkich domowników. Na tym etapie po prostu nie dasz sobie rady sam. Wychodzenie z długów wymaga restrykcyjnych wyrzeczeń. To nie tylko koniec z kawą w mieście, ale też wyznaczenie sztywnego, dziennego limitu wydatków, którego trzeba się konsekwentnie trzymać. Przede wszystkim, nie wolno Ci pod żadnym pozorem zwiększać zadłużenia. Potnij karty kredytowe, zapomnij o ratach zero procent, zapomnij, że w ogóle cokolwiek jest Ci potrzebne. Posprzątaj i sprawdź, których rzeczy możesz się pozbyć. Jeśli uwielbiałeś zakupy, na pewno znajdziesz w swoim domu setki rzeczy, które możesz sprzedać za pośrednictwem portali internetowych. Zbędne zabawki, ubrania, sprzęt. Wbrew pozorom, takie wyprzedaże, potrafią przynieść spory dochód. Nie martw się, za chwilę wszystko wróci do normalności i zapewne znowu kupisz setki rzeczy.
Znajdź dodatkową pracę. Jeśli masz takie możliwości, poproś o nadgodziny czy uczestnictwo w dodatkowym projekcie. Być może, Twoja praca nie daje takiej szansy. Zastanów się, co umiesz robić i robisz dobrze i spróbuj na tym zarobić. Znajdź pracę dodatkową, jeśli do tej pory pracowałeś 40 godzin, po prostu musisz pracować 60 godzin. Pamiętaj, że jesteś w sytuacji, w której żadna praca Cię nie zhańbi i tak naprawdę za żadne pieniądze. Każda złotówka spłaconego kredytu to kilka groszy zaoszczędzonych na odsetkach, a jeśli doszłyby do tego koszty egzekucji komorniczych czy monitów, naprawdę sporo zarabiasz.
Nie wracaj do starych przyzwyczajeń. Najgorsze co możesz zrobić, po spłaceniu najpilniejszych długów to powrót do starych nawyków. Cały czas pamiętaj, za jak niewielką kwotę umiałeś przeżyć, gdy pieniądze były Ci naprawdę potrzebne. Stwórz racjonalny budżet domowy, rozdzielając comiesięczne przychody na podstawowe kategorie: opłaty stałe, żywność, chemia i kosmetyki, zdrowie, transport, ubranie i inne wydatki. To najprostsza metoda podziału domowych środków. Wyznacz miesięczne kwoty, które planujesz wydać w danej grupie i konsekwentnie się tego trzymaj. Jeśli długi są spłacone, możesz pozwolić sobie na grupę inne, w której pomieścisz wydatki na rozrywki, ale pamiętaj, aby ta kategoria nie rozrosła się nadmiernie.
Wszelkie dodatkowe pieniądze odkładaj na fundusz awaryjny. Te środki przydadzą Ci się, gdy popsuje Ci się pralka, lodówka czy auto. Bez nich, w każdej niespodziewanej sytuacji będziesz musiał pożyczyć pieniędzy. To Twój priorytet, aby uniknąć powrotu do spirali zadłużenia.
zobacz również bez bik kredyt